Rodziny nazaretańskie - Parafia Świętej Rodziny

Idź do spisu treści

Menu główne:

Rodziny nazaretańskie

 

Spotkania odbywają się w poniedziałki po Mszy św. wieczornej w domu parafialnym -
oprócz świąt i wakacji.

 

--------------------------------------------------------------------------

PIELGRZYMKA Ruchu Rodzin Nazaretańskich do MATKI BOŻEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ 25 – 26 XI 2016 roku
 
 
 

Tematy rozważane na tegorocznych rekolekcjach Ruchu Rodzin Nazaretańskich w Wielu

1- Powołani do zjednoczenia z nieskończoną Miłością
2- O przeszkodach na drodze do Miłości i o tym, jak je pokonać
3- przygotować w głębi serca mieszkanie dla Boskiego Gościa
4- Droga przez noc ku światłu
5- Bóg mówi w ciszy
6- "Potrzeba,by On wzrastał, a ja się umniejszał
7-Bóg przychodzi przez człowieka
8-Rodzina zakochana w Bogu.


Rekolekcje w Wielu

DZIEŃ MOJEGO CHRZTU ŚWIĘTEGO

W sobotę 12 marca 2016 roku Ruch Rodzin Nazaretańskich z parafii NMP Królowej Polski


w Gdyni zaprosił nas na spotkanie modlitewne. Łącznie przyjechało z naszej grupy wspólnotowej sześć osób. Piątkowa droga krzyżowa ulicami naszej parafii pomogła nam odnaleźć siebie w tłumie uczestników i wzajemnie zmobilizować do krótkiej wycieczki na ulicę Świętojańską w Gdyni.
Tematem przewodnim, który mieliśmy rozważyć był nasz chrzest święty. Pominę teologiczną stronę tego sakramentu. Skoncentruję się na dwóch pytaniach, zadanych nam w czasie homilii przez księdza Pawła.
Czy pamiętam datę mojego chrztu świętego?
Zadam inne pytanie. Dlaczego datę urodzenia wbija się każdemu z nas do głowy jako chwilę najistotniejszą naszego życia, a datę chrztu świętego się pomija?
Najmłodsze pokolenie, określę je elektronicznym z ustaleniem momentu narodzenia jako chrześcijanina nie ma problemu. Wystarczy tylko w komputerze odnaleźć właściwy plik i odczytać datę wykonania fotografii.
Trudniej mają ci, którzy są pokoleniem średnim. Z reguły mają kilka zdjęć z uroczystości własnego chrztu świętego. Tyle, że często fotografie te nie zawierają informacji, dotyczących ich wykonania. Jedni uzyskali wiedzę o tym ważnym dla nich dniu od rodziców lub chrzestnych, o ile oni tą datę pamiętają.
Niektórzy mają sprawę ustalenia własnego chrztu świętego uproszczoną, bo jak w moim przypadku ten dzień wypadł w okresie świąt Bożego Narodzenia. Jeśli zaś chodzi o czas związany ze świętem ruchomym wystarczy tylko ustalić, kiedy wypadało one w danym roku kalendarzowym.
Największą trudność ma starsze pokolenie. Nie posiadają takie osoby fotografii, bo wówczas do uwiecznienia tak istotnych wydarzeń jak chrzest święty dziecka nie przywiązywano wagi. Coś innego miało większe znaczenie, o czym dowiedziałam się w czasie dzielenia. Kobieta z dzieckiem nieochrzczonym nie powinna była przekraczać progu Domu Bożego. W takim sytuacjach data chrztu świętego następowała w dość krótkim czasie po pojawieniu się człowieka na tym świecie. Ale który to był dzień miesiąca? Niektórzy posiadają pamiątkę chrztu świętego z zapisaną datą.
A co z tymi, którzy nie mają żadnego materialnego śladu, z którego można by ten moment ustalić? Brakuje również osób, bezpośrednich świadków pierwszego sakramentu w życiu każdego chrześcijanina. Rodzice umarli, chrzestni może żyją, ale nastąpiła utrata kontaktu z tymi osobami. A nawet, jeśliby udałoby się ich odnaleźć, to czy będą pamiętać datę chrztu świętego chrześniaka sprzed pięćdziesięciu lat?
Istnieją jeszcze księgi parafialne. Czasem wystarczy wybrać się do pobliskiej parafii. Niestety w wielu wypadkach chrzest święty nowonarodzonego człowieka dokonał się w kościele na drugim końcu Polski, może w jakiejś małej wsi…
Drugie pytanie, które usłyszeliśmy od księdza Pawła to: Czy modlimy się za rodziców chrzestnych? Ile osób potrafi pozytywnie odpowiedzieć na powyższe pytanie? A jeśli nie znamy imion tych ludzi, bo zniknęli z naszego życia zanim uzyskaliśmy świadomość własnego istnienia? Nie zwalnia nas ten fakt z modlitwy za nich, ale…
Myślę, że często po prostu gdzieś ich gubimy pośród naszych codziennych spraw oraz próśb, które kierujemy do Pana Boga.
Na koniec warto zadać samemu sobie te dwa pytania i spróbować na nie odpowiedzieć:
Czy znam dzień mojego chrztu świętego?
Jeśli nie, to czy podjąłem (podjęłam) próbę ustalenia tej daty?
Czy modlę się za moją matkę i ojca chrzestnego, za tych, którzy byli świadkami początku wypełniania się w moim życiu tego co jest zgodne z Bożą nauką?


 
 
 


PIELGRZYMKA do MATKI BOŻEJ Gidelskiej i Częstochowskiej

W piątek, 27 listopada 2015 roku o godzinie dziewiątej rano w pobliże kościoła pod wezwaniem
świętej Rodziny zajechał autobus, mogący pomieścić trzydzieści osób. Do niego wsiedliśmy.
W pełnym składzie, z jednym tylko wolnym miejscem na pokładzie naszego środka lokomocji
wyruszyliśmy do Częstochowy na Ogólnopolski Adwentowy Dzień Skupienia Ruchu Rodzin
Nazaretańskich. Pojechaliśmy razem z Maryją, naszą Jasnogórską Panią dziękować za miłosierdzie.
Było to również zakończenie obchodów trzydziestolecia RRN.
Nasza silna grupa pod wezwaniem świętej Rodziny z Gdyni Grabówka w składzie dziesięciu
osób jechała podziękować Matce Najświętszej za pierwszy rok swojego istnienia.
27 XI 2015 rok: SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ GIDELSKIEJ
Dojechaliśmy do pierwszego celu naszej pielgrzymki.
„O Maryjo witam Cię! O Maryjo kocham Cię!
O Maryjo pobłogosław wszystkie dzieci swe!”
Sanktuaria to miejsca święte, wybrane przez Boga. Każde ma swoją historię.
Przyszedł dominikanin i zaprowadził nas przed oblicze dziewięciocentymetrowej, kamiennej
figurki Matki Bożej z Dzieciątkiem. Kiedy i przez kogo została ona wyrzeźbiona, tego nie wiadomo.
Jej historia zaczyna się wiosną w roku 1516. Tuż przed pierwszą niedzielą maja, gidelski rolnik
Jan Czeczek orał swoje pole w miejscu, gdzie dziś wznosi się klasztorny kościół. „Naraz, ku jego
zdziwieniu, woły ustały w orce, a nawet padły na kolana. Nic nie pomogły przynaglania ani razy.
Wreszcie i mężczyzna zauważył niezwykłą jasność bijącą z ziemi, a wśród tej jasności „obrazek
mały głazowy Najświętszej Panny, wielkości na dłoń, na kamieniu wielkim, który był wydrążony
na kształt kielicha”. Wieśniak nie potrafił zrozumieć cudownych znaków, więc potraktował swoje
znalezisko jako skarb materialny. Ukrył figurkę w chałupie, na dnie skrzyni z odzieżą. Trzeba było
nieszczęścia, aby on i jego rodzina utracili wzrok. Wówczas pobożna kobieta, która im pomagała,
zainteresowała się cudowną wonią i światłością bijącą ze skrzyni.” Postanowiła ona opowiedzieć
gidelskiemu proboszczowi o zjawisku nadzwyczajnym, którego była świadkiem.
„Posążek obmyto z prochu ziemi i przeniesiono do kościoła parafialnego. Wodą, która pozostała
po obmyciu, Czeczkowie przetarli swe oczy i natychmiast odzyskali wzrok. Na pamiątkę tego
wydarzenia zachował się do dziś zwyczaj „kąpiółki”, to znaczy ceremonialnego obmywania raz
w roku figurki w winie. W pełnym ufności i pobożnym przeświadczeniu pątnicy używają wina z tej
„kąpiółki” na znak swojej wiary w moc Tej, którą nazywają Uzdrowieniem Chorych.”
2
27 XI 2015 rok: SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ
Dojechaliśmy do głównego celu naszej pielgrzymki.
„Słyszeliśmy wdzięczny głos, jak Maryja woła nas.
Przyjdźcie do mnie, moje dzieci, przeszedł czas, ach przyszedł czas.”
Z powyższego powodu przyjechaliśmy do Częstochowy.
Siedzimy obecnie rozlokowani w pokojach i czekamy na Apel Jasnogórski.
Udaliśmy się na spotkanie z Matką Bożą do kaplicy Najświętszej Maryi Panny na Jasnej
Górze. Tłum ludzi wkoło nas. Stanęliśmy w sporej odległości od obrazu wykonanego techniką temperową
na desce lipowej. „Data powstania i autor malowidła nie są znane. Według legendy wizerunek
namalował święty Łukasz Ewangelista na desce, pochodzącej ze stołu nazaretańskiego Świętej
Rodziny.”
Okazało się, że po Apelu Jasnogórskim rozpocznie się nocne czuwanie przed obrazem.
To spowodowało, że nie dokonano zasłonięcia cudownego wizerunku Królowej Polski.
28 XI 2015 rok: POCZĄTEK DNIA
Dzień rozpoczęłam o godzinie 5.20. Wyszłam na korytarz, gdzie spotkałam grupę pielgrzymów
z naszego autobusu, która wybierała się na Godzinki ku czci Niepokalanego Poczęcia Najświętszej
Maryi Panny. Po nich o godzinie szóstej rano miał nastąpić moment odsłony cudownego
wizerunku Matki Bożej.
28 XI 2015 rok: KURIERKA
Godzina 9.00 – zjazd uczestników, zawiązanie wspólnoty.
Otrzymałam zadanie do wykonania. Mam pełnić funkcje kurierki. Stoję przy dwóch stolikach
z napisem wykonanym na kartce papieru: Recepcja – zgłaszanie grup.
Otrzymałam karteczki, na których wypisana była zgłoszona grupa Ruchu Rodzin Nazaretańskich.
Miałam je przekazać księdzu z diecezji toruńskiej. Pośród wielu innych karteczek otrzymałam
do przekazania zapisaną naszą grupę z archidiecezji gdańskiej. Łącznie jest nas w Częstochowie
34 osoby. Opiekunów, duchownych mamy dwóch: kapłan - moderator Paweł i ksiądz Mariusz.
3
Stoję przy stoliku i czekam na kolejną karteczkę, aby ją przekazać do rąk księdza Sylwestra.
Podszedł właśnie do stolika w moim pobliżu kapłan i zgłosił grupę z archidiecezji łódzkiej. Już
większość grup została zapisana. Pojawił się ksiądz Paweł, którego powitaliśmy. Wchodzą inni
pielgrzymi z Ruchu Rodzin Nazaretańskich. Jedna z grup liczy prawie sto osób.
Pani przy biurku ma odnotowane na karteczce diecezje, z których się zgłosiły grupy Ruchu
Rodzin Nazaretańskich. Chciałam ustalić, z ilu diecezji pojawili się wierni, ale tego nie da się policzyć.
Z informacji, które posiadam Ruch Rodzin Nazaretańskich działa w 25 diecezjach.
Pięć osób z diecezji legnickiej właśnie się zapisało przy stoliku w recepcji. Nikt nie zgłosił się
z archidiecezji szczecińsko – kamieńskiej.
28 XI 2015 rok: KONFERENCJA
Godzina 9.45 - konferencja: Jak żyć aktem oddania Matce Bożej.
Gdy rozpoczęła się konferencja, nie byłam już potrzebna jako kurierka. Usiadłam na schodach,
notes położyłam na kolanach, długopis mocno ścisnęłam w dłoni i zaczęłam się wsłuchiwać
w słowa prelegenta. Co zapisałam, brzmiało następująco:
Przyjechaliśmy podziękować tu na Jasnej Górze za dar ofiarowania nam przez Jezusa swojej
Matki. Ona jest zawsze z nami i nosi nas w swoich ramionach.
Jezus na krzyżu przed śmiercią zwrócił się do swojego ucznia, którego miłował, Jana i rzekł
do niego: „Oto Matka Twoja. I od tej godziny uczeń przyjął Ją do siebie.”
Jan stał pod krzyżem. Nie był on bohaterem, nie był on lepszy od Piotra. Jakaś tajemnicza siła
pociągnęła Jana pod krzyż. Stał tam jak żebrak i wyciągał puste ręce. Nie bał się prosić z ufnością,
upodabniał się w swojej postawie do dobrego łotra, który wyrzekł słowa: „Jezu wspomnij na mnie,
gdy wejdziesz do swego królestwa.” Jan jak syn marnotrawny nie wierzył, że jest ukochanym
dzieckiem Mistrza. Jezus uczynił go swoim bratem. Bóg nie rozlicza Jana lecz czyni go dzieckiem
swojej Matki. W prostych słowach wyjaśnia uczniowi, kim od tej chwili będzie dla niego Maryja.
Matka Jezusa staje się Matką Jana. Podobnie jest z nami. Jezus każdemu z nas, jak swemu uczniowi
ofiarowuje swoją Matkę.
Maryja jest przy każdym z nas cicho i nieustannie. Na jej twarzy odbija się miłosierna miłość
Matki. Można powiedzieć jej o wszystkich sprawach, a ona wysłucha.
Maryjo, proszę Cię! Naucz mnie, żyć Twoją obecnością!
Jak mam Tobie, Maryjo podziękować za Twoją miłość? Jedni przynoszą kwiaty, inni śpiewają
Tobie pieśni. Ale czy to, Maryjo sprawia Ci radość? Kiedy ofiarowuję Matce siebie, kiedy staję się
jej dzieckiem. Wtedy to jest najpiękniejszy prezent dla Maryi, na który ona czeka z utęsknieniem.
Maryja chce, abym jej przyniosła Jezusa w moim wnętrzu. Żebym potrafiła powtórzyć za świętym
Pawłem: „Już nie ja żyję, ale żyje we mnie Chrystus.”
„Dziękować Ci, Maryjo chcę. Naprawiasz błędy me, gdy wołam Cię.”
4
28 XI 2015 rok: ADORACJA
Godzina 13.45 - adoracja Najświętszego Sakramentu. W czasie jej trwania wspólnotowe oraz
indywidualne odnowienie Aktu oddania Matce Bożej.
W tej chwili stoję w kaplicy Najświętszej Maryi Panny na Jasnej Górze w sporej odległości
od obrazu. Wielu pielgrzymów się zebrało w pobliżu wizerunku Jasnogórskiej Pani. Jedni modlą
się, inni trwają w skupieniu i w milczeniu, czekając na odsłonę obrazu. Są również pojedynczy
pielgrzymi, którzy się przemieszczają, szukając swojego miejsca do adoracji.
Wszyscy stoją i czuwają wraz z Maryją.
Za chwilę odsłonięcie cudownego wizerunku Matki, która leczy duszę człowieka. Otrzymaliśmy
ostrzeżenie, aby pilnować naszych rzeczy przed złodziejami. Dla nich moment odsłony obrazu
bywa dogodny dla ich złych zamiarów i czynów.
Fanfary. Ludzie klękają, choć trudno to uczynić. Powoli ukazuje się nasza Matka. Swoją
twarz ukaże nam ona na końcu wydarzenia, którego jesteśmy świadkami. Pojawiło się już Dzieciątko
Jezus na ręku Matki. I ostatni akt odsłony obrazu – czarna twarz Jasnogórskiej Pani z dwiema
rysami na poliku. Kapłan postawił przed Maryją monstrancję z Jezusem w hostii ukrytym.
Stajemy wdzięczni za dar Matki, za jej duchową obecność. Jezus ją nam ofiarował.
28 XI 2015 rok: DROGA POWROTNA
Zbliża się godzina 17.00 powoli lokujemy się w autobusie i opuszczamy Jasną Górę. Nastąpiło
rozesłanie i zakończenie Ogólnopolskiego Adwentowego Dnia Skupienia RRN.
- Czy wszyscy są? – rozlega się przez mikrofon pytanie księdza Mariusza.
Rozglądam się wokoło, każde miejsce zajęte z wyjątkiem jednego z tył.
Ruszamy. Opuściliśmy Jasną Górę i jedziemy przez miasto, Częstochowę.
- Jeszcze do Gdańska daleko – słyszę i zapisuję takie zdanie, ale dokładnie nie zapamiętałam,
kto je wypowiedział. Rzeczywiście czeka nas długa droga powrotna przez Polskę. Do Trójmiasta
dojedziemy dopiero po północy, czyli już rozpocznie się niedziela.
- Maryi nie żegnamy. Ją mamy przy sobie każdego dnia. Żegnamy Jasną Górę – słyszę głos
naszego pasterza Mariusza. – Prośmy Maryję i świętego Józefa , abyśmy dotarli bezpiecznie do celu
naszej podróży. Aniele Boże Stróżu Mój…
Więcej nie zapisałam. Zapadł zmrok, co uniemożliwiło prowadzenie jakichkolwiek notatek.
Ksiądz Mariusz zabawiał nas przez większą część drogi powrotnej, abyśmy w dobrych humorach
podróżowali, aby nam nie zabrakło radości i dziękczynienia Bogu za każdą chwilę przeżytą
w czasie pielgrzymki. Zarówno za ten czas, gdy trwaliśmy w skupieniu w czasie modlitwy, jak i za
te momenty, gdy śmialiśmy się ze słyszanych kawałów. Nie zabrakło też pieśni różnej.
0 21.00 odmówiliśmy Apel Jasnogórski i pomodliliśmy się.
Pielgrzymkę zakończyliśmy po północy bezpiecznie docierając każdy do swojego miejsca.

Diecezjalny Dzień Skupienia w Św.Wojciechu - 14.11.2015 r.

Po mszy św. z konferencją udaliśmy się procesyjnie na wzgórze, gdzie znajduje się miejsce pierwszego pochówku Św. Wojciecha, ozdobionej we wnętrzu malowidłami przedstawiającymi sceny z życia, śmierci, wykupu zwłok od pogan i uroczystego pogrzebu Świętego. Potem po krótkim dzieleniu w grupkach kilkuosobowych na temat poruszony w konferencji, czyli miłosierdziu Bożym jako drogowskazie do postępowania w naszym życiu, odbyła się agapa-spotkanie i rozmowy przy kawie i małym "co nieco".
************************************************************

Rekolekcje w Wielu

Z NOTATNIKA WIELEWSKIEJ REKOLEKTANTKI
15 VIII 2015 rok: JA – TY – MY I BÓG


Sobota. W Wielu na wspólnym różańcu spotkaliśmy się:
Bóg, który powinien być na pierwszym miejscu.
Rekolektanci, przeważają kobiety, przypisane do sześciu grup dzielenia. Są pośród nas również męż-czyźni, młodzież i dzieci.
Przedstawicielem grupy rekolekcjonistów jest ksiądz Paweł, który zapowiedział przyjazd trzech osób konsekrowanych. Dołączy do nas: ksiądz Darek oraz brat Andrzej z Korei. Będzie też Młody ksiądz – trzeci rok kapłaństwa – o imieniu Paweł. Postanowiłam dla rozróżnienia pozostać przy przymiotniku Młody.

16 VIII 2015 rok: JESTEŚMY OBRAZEM BOG
Dziś pierwszy pełny dzień rekolekcji. Niedziela. Będę poznawać obowiązujące na rekolekcjach RRN reguły i zapisywać je. Za moment pierwsza medytacja.
To szczególny rodzaj modlitwy. Stajemy w obecności Boga. Lectio divina.
Uproś mi Panie łaskę dobrej modlitwy.
„Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył.” Nie tylko mnie, ale tych wszystkich, z którymi tu w Wielu przebywam. On jest sprawcą naszego życia, chciał abyśmy się urodzili. Otrzymaliśmy dar od Boga – On posłał każdego z nas na ten świat, żebyśmy go poznali oraz wykonali Bożą wolę. „Wszystko jest łaską, wszystko jest od Ciebie. Każde zdarzenie jest Twoim darem.”

Podczas przerwy w rekolekcjach na kawę i nie tylko… siedziałam obok jednej z rekolektantek, która doświadczyła kierownictwa duchowego. Spłakali się ona i ksiądz… Rodzi się we mnie pytanie, czy podobne przeżycie może być i moim udziałem. Czy ja kierownictwa duchowego rzeczywiście potrzebuję?
Mam nadzieję, że znajdę odpowiedź na powyższe pytanie.

ADORACJA
„Pozwól ukochać nad wszystko, całkowitą zależność od Ciebie.”
I to są w moim pojęciu najwłaściwsze słowa.
Adoracja. Jezus w hostii ukryty nie może być sam. Mam dyżur, ale jest trochę kobiet ze mną.
Monstrancja malutka – taka turystyczna. Ksiądz Paweł poświęcił ją modlitwą odnalezioną za pomocą internetu.
Sięgnęłam po zabrane z domu medytacje bliskiej mi świętej:
„Dlaczego mam być smutna, gdy mam Jezusa w sercu?” No właśnie, słuszne pytanie zostało w tekście postawione. Moje ja lubi być zajęte sobą, lubi się nad sobą rozczulać, chce zbyt dużo o sobie myśleć.
Maryja pragnie przynieść mi pomoc. Jej dobroć powinna mnie zachęcić do ufności względem jej. Poddaję się moim zniechęceniom, a przede wszystkim niecierpliwości. Nie wołam na pomoc Maryi, nie wzywam Jezusa. Dopuszczam do głosu moje ja, które szaleje jak wzburzone morze.

Jutro dzień pokutny. Idziemy na pielgrzymkę do Wiela. Przejdziemy drogą tamtejszej kalwarii. Mszę świętą przeżyję w wielewskim kościele.
Siedzę na ławce na pomoście. Mocno wieje wiatr, ale i silnie świeci sierpniowe słońce. Wczoraj się kąpałam w jeziorze wielewskim. Dziś brakuje mi przekonania do tej atrakcji. Pomoczyłam nogi w wodzie jeziora, a teraz grzeję się na słoneczku. Odpoczywam. Podobają mi się te rekolekcje. Jest czas na modlitwę oraz na odpoczynek, na przemyślenia, na popisanie i poczytanie. Czas relaksu w lesie. Nie pamiętam takich wakacji. Dziękuję Ci za wszystko Panie!

17 VIII 2015 rok: GDY BÓG PRZESTAJE BYĆ W CENTRUM – GASNIE MIŁOŚĆ
Wczoraj okazało się, że ksiądz Paweł jest mi znany. Już raz Bóg postawił go na mojej drodze życia. Spotkaliśmy się w jednej z gdyńskich parafii. Młody miał praktykę jako kleryk. Gdyby nie sprawy rodzinne, pewnie byłabym na jego święceniach kapłańskich.
„Świat jest mały” – rzekł kapłan do mnie.
„Bóg jest wielki” – mogłam odpowiedzieć, ale zbyt późno to zdanie przyszło mi na myśl.
Pojawił się ksiądz Piotr. Za chwilę będę miała próbkę jego kapłaństwa w czasie konferencji.
No i ma przyjechać jakiś ksiądz Sylwester.
„Niech nas ogarnie łaska Panie Twa.”
Przyjdź Duchu Święty! Tak zaczął ksiądz Piotr. Kiedy Bóg przestaje być w centrum? Gdy pojawia się grzech. Jest w nas również pożądliwość, czyli skutek grzechu pierworodnego, która nie może nam szkodzić, jeśli nie dajemy jej naszego przyzwolenia. Są trzy rodzaje pożądliwości: ciała, oczu i pychy życia. Ta ostat-nia jest największym wrogiem miłości człowieka do bliźniego. Zawsze znajdzie wytłumaczenie czynu.
18 VIII 2015 rok: NIEWOLA BOŻKÓW I FAŁSZYWYCH OPARĆ
Wczoraj wieczorem było ognisko. Nagle pojawił się pośród nas ksiądz Paweł, czyli Młody. Był w cywilnym ubraniu. Rekolektanci go nie poznali. Do tej pory prezentował swoją osobę w sutannie.
- Kapłan! – dało się słyszeć syk uczestników.
Po błogosławieństwie wziął do ręki gitarę i grał z jedną dziewczyną nie tylko religijne pieśni. A ksiądz Piotr przygrywał na harmonijce.
Fajnie tu. Chrystus dotyka mnie. Przybliża do siebie poprzez emocje, które się we mnie rodzą.
O! Ksiądz Darek będzie miał konferencję! Zapowiada się ciekawie. Zawsze, gdy on zaczyna mówić, korzysta z tabletu i smartfona. Może odmierza czas swojego przemówienia?
Wciąż żyje w nas stary człowiek. A ja myślałam, że się już jego pozbyłam. Nie można robić, co się chce, „wrzucić na luz”. Wciąż trzeba nad tym starym człowiekiem czuwać.

18 VIII 2015 rok: KALWARIA WIELEWSKA 1915 - 1927
Rekolektant usiłuje sforsować drzwi do Kaplicy Ogrójca.
- Nie ten klucz! – ktoś komentuje. – Uważaj, aby się klucz nie złamał!
Możemy mieć więcej trudności. Wyłączył się również mikrofon. Muszę się przybliżyć, aby usłyszeć księdza Pawła. Dołączył do naszej grupy brat Andrzej w białym habicie Palotyna.
Trochę będziemy śpiewać, trochę trwać w ciszy. Niech nam Jezus będzie gwiazdą wskazującą właści-wą drogę na tych kalwaryjskich ścieżkach.
A jednak klucz został złamany.
Ładne te kapliczki. Na balkonie stoi Piłat a obok niego Jezus. Ja zaś stoję przy kaplicy biczowania.
Szkoda, że nie możemy oglądać tych stacji drogi krzyżowej od wewnątrz.

19 VIII 2015 rok: CHRYSTUS NASZĄ DROGĄ KU PEŁNI CZŁOWIECZEŃSTWA
Poranek. Słyszę granie na harmonijce. Może to ksiądz Piotr tak przygrywa? Za kwadrans rozpocznie się poranna medytacja. Czas zatem rozpocząć kolejny dzień rekolekcyjny. Ciekawe jakie emocje czekają na mnie dziś?
Do Wiela ma jeszcze przyjechać jakiś ksiądz albo księża, Sylwester, Ryszard, a może obaj?
W RRN to normalne. Kapłani pojawiają się i znikają. Tylko takie zielone pietruszki jak ja są oszoło-mione takim obrotem spraw.
Jezus upomina płaczące niewiasty… Czyli użalającą się nad sobą kobietę.
„Nabieraj otuchy i nie bój się niczego!” Jak łatwo powyższe napisać.
„Jezus jest z tobą przez cały czas, więc czego trzeba się obawiać?”
Chyba o tym nie pamiętam. Wiem, oczywiście, ale lęk zamyka mi oczy na Jezusa.
Pojawił się ksiądz Ryszard. Uczestnicy tych rekolekcji ucieszyli się widząc kapłana:
„Witamy Cię! Alleluja!” – odśpiewali księdzu na stojąco.

PRZED MSZĄ ŚWIĘTĄ
Już wiem, kto rano grał muzykę na instrumencie. To koleżanka mieszkająca piętro niżej ćwiczyła na flecie. Ksiądz Piotr gra na grzebieniu i jest z tego swojego muzykowania znany.
Zaczynamy śpiewać. Przypomnienie o dzwonkach w komórce. Czemu rekolektanci nie potrafią od-dzielić się od swoich komórek?
„Będę śpiewał Tobie, mocy moja, Ty Panie jesteś mą nadzieją. Tobie ufam i bać się nie będę.” I cze-mu wczoraj ta pieśń nie przyszła mi do głowy? A może właśnie tak skomplikowaną drogą mam iść ku Panu?

20 VIII 2015 rok: ABY PRAWDZIWIE KOCHAĆ, POTRZEBA TRUDU OCZYSZCZENIA
Człowiek nie jest sam siebie w stanie zrozumieć bez Chrystusa! Co robić, aby prawdziwie kochać? Przede wszystkim trzeba pamiętać, że źródłem miłości jest Pan Bóg. Aby kochać prawdziwie, potrzeba trudu oczyszczenia serca.
Kiedy Bóg mówi o sercu, to myśli coś innego niż my. W sercu dokonujemy rozeznania, w nim znajdu-je się nasze sumienie.

REKREACJA
Po trzech dniach duchowych przyszedł czas na sprawy inne niż Boże. Wybrałam się z rekolektantką oraz jej dziećmi na kajaki.
Chciałam też popływać. Pozostawiłam koleżankę oraz jej dzieci na stałym lądzie. Udałam się w stronę kąpieliska. Pogoda jest jakby zamówiona. Świeci słońce, ale nie jest za gorąco.
BRAT ANDRZEJ O KOREI
W sierpniu 2014 roku odwiedził Koreę papież Franciszek. Dwadzieścia lat wcześniej był w tym pań-stwie Jan Paweł II.
Kościół w Korei rozwija się bardzo dynamicznie. Struktura podobna do naszej, ale z tą różnicą, że zarządzaniem zajmują się świeccy. Liczba chrztów dochodzi do stu tysięcy rocznie. Ten sakrament jest udzielany najczęściej osobom dorosłym. Liczba chrześcijan wzrosła do czterech milionów. Koreańczycy są dumni, że są chrześcijanami.
Rolą księdza jest pobłogosławić. Kapłani mają być od sakramentów a nie od marketingu.

21 VIII 2015 rok: WSPÓLNOTA OPARTA NA BOŻEJ MIŁOŚCI AGAPE
Mam się wznieść ponad uczucia. One są kruche i nietrwałe. Na początku kontaktami ludzkimi rządzą uczucia pozytywne. Zalewają one naszą duszę. Pozytywne uczucia zaczynają zanikać, pojawia się emocjo-nalna pustaka. Są to więzi naturalne.
My mamy kochać, czyli udzielać dobra innym, korzystając z więzi ponadnaturalnej, miłości agape.
Narzędziem rozpoznawania woli Bożej jest medytacja Słowa zawartego w Piśmie Świętym.
Mogą tym narzędziem też być inni ludzie. Bogu należy się podziękowanie, że mogliśmy bliźniemu pomóc. Jeśli ktoś mnie dziękuje, to najpierw ten ktoś powinien podziękować Panu.
Nosimy pretensje, żale w swoim wnętrzu, bo ludzie nie spełniają naszych oczekiwań. Takie osoby przysłaniają nam Boga. Każdy człowiek jest darem dla mnie. On na różne sposoby mi pomaga w drodze ku zbawieniu.
Nie należy traktować bliźniego jak bożka. Drugi człowiek ma być dla mnie monstrancją, niosącą Chrystusa. Nie jest to łatwe zadanie. Zwłaszcza, gdy Boga trzeba odnaleźć w drugim człowieku, który jest dla mnie tak zwanym „trudnym bliźnim”.
Żeby kochać agape, trzeba najpierw zbudować relacje do Boga, a potem do ludzi. Taka jest właściwa kolejność. Do miłości agape trzeba dorosnąć.
Wcześniejszy etap nosi nazwę fileo, co oznacza lubić, a nie kochać.

PODSUMOWANIE
Stary człowiek ma w nas umrzeć. Taki ma być owoc tych rekolekcji zgodnie ze słowami księdza Paw-ła. Nie jest to tak do końca możliwe, ale trzeba próbować ukrzyżować starego człowieka, aby mógł się naro-dzić ktoś nowy.
Co zatem należy czynić? Czas na jakieś podsumowanie tych rekolekcji.
Nie wracać, a przede wszystkim nie emocjonować się przeszłością.
Rozmawiać więcej z Bogiem. Przed wszystkim Go słuchać. Otrzymałam od kapłana rozgrzeszenie, czyli rozpoczynam dzisiejszy dzień i następne z czystym wnętrzem.
Jezus jest jak chleb. Powinnam Go jeść, karmić się Słowem Pisma Świętego. Lectio divina, do czego namawiał mnie na innych rekolekcjach Dominikanin.
Zbyt wiele spraw uznaję za pewne. Czy to stabilny grunt? Lepszy taki niż żaden. Ten mój drewniany szałas powinnam oprzeć o Boga, Jemu go oddać.
Moje pytania pozostały bez odpowiedzi. Może sama powinnam poszukać właściwych słów?
Jezu ufam Tobie!
Panie! Maryjo! Dziękuję, że jestem na tych rekolekcjach tydzień i jeszcze mi się nie znudziło, że nam wciąż świeciło słońce, że mnie nic nie bolało, że dobrze spałam każdej nocy, że nie doświadczyłam więk-szych rozproszeń, kryzysu, zniechęcenia, że podjęłam trud oczyszczenia serca.


Jasna Góra 11 kwiecień 2015
13.06.2015 Jubileusz15-lecia RRN w archidiecezji Gdańskiej w Sanktuarium Maryjnym w Matemblewie
Rekolekcje Ruchu Rodzin Nazaretańskich Wiele 2014
Dzień skupienia a Pręgowie w parafii pw.Bożego Ciała
 
Adwentowy Dzień Skupienia Ogólnopolski Ruchu Rodzin Nazaretańskich Częstochowa listopad 2014
 

Rekolekcje Ruchu Rodzin Nazaretanskich sierpień 2015

Zapraszamy wszystkich członków i sympatyków naszego Ruchu do udziału w rodzinnych rekolekcjach wakacyjnych, których temat brzmi: Ja-ty-my i Bóg. Tegoroczne rekolekcje będą poświęcone przeżywaniu naszych ludzkich relacji w duchu wiary – z perspektywy Bożego planu, którym jest nasza świętość.

15-22 VIII 2015 Wiele na Kaszubach - rekolekcje z archidiecezją gdańską RRN archidiecezji gdańskiej organizuje rekolekcje dla małżeństw, dla rodzin z dziećmi, osób samotnych i osób starszych w miejscowości Wiele na Kaszubach w ośrodku Beaver – Tourist. W wakacje 2015 r. rekolekcje zostaną poprowadzone w kluczu kerygmatycznym (plan Boży – grzech – odkupienie i nawrócenie - życie łaską i świadectwo) i będą dotyczyły relacji: „Ja – ty – my i Bóg”.

Termin: od soboty 15 sierpnia do soboty 22 sierpnia 2015 r.
Miejsce: Wiele na Kaszubach
Ośrodek BEAVER-TOURIST, Rogalewo 1, gm. Karsin.
Zakwaterowanie w murowanych pawilonach, pokoje 3-4 osobowe. Ośrodek znajduje się w lesie, nad jeziorem. Wydzielone kąpielisko dla dzieci. Możliwość wypożyczenia sprzętu wodnego.
Zapisy: kontakt w sprawach organizacyjnych:
Jadwiga Cofta e-mail: cofta59@gmail.com


Koszt rekolekcji: dorośli - 460 zł
dzieci do 10 lat - 360 zł
dziecko do 2 lat śpi i je z rodzicem - bez opłat.
Koszt obejmuje nocleg i 3 posiłki


11 IV 2015 Msza św. jubileuszowa 30-lecia RRN pod przewodnictwem Abp. Celestiono Migliore, Nuncjusza Apostolskiego w Polsce

Najważniejszym punktem 18. Pielgrzymki Ruchu Rodzin Nazaretańskich na Jasną Górę, połączonej z centralnymi obchodami 30-lecia powstania Ruchu, była uroczysta Msza św. w bazylice jasnogórskiej koncelebrowana przez niemal pięćdziesięciu kapłanów pod przewodnictwem Abp. Celestino Migliore, Nuncjusza Apostolskiego w Polsce. We Mszy św. uczestniczyło 1500 członków i sympatyków RRN z całej Polski.

W swojej homilii Abp Nuncjusz nawiązał na początku do aktualnego synodu biskupów na temat rodziny, w którym centralne miejsce nie jest poświęcone debacie nad kontrowersyjnymi problemami, ale troska o to, by tworzyć przestrzeń życiową dla rodzin, w której mogłyby czuć się spełnione i szczęśliwe, zdolne do stawiania czoła życiowym burzom. W ramach tego zadania uwidacznia się aktualność i doniosłość misji Ruchu Rodzin Nazaretańskich. Tutaj świeccy i kapłani wspólnie stworzyli taką przestrzeń. Nie przez izolowanie rodzin od świata, ale pozostając zanurzonymi w ludzkich problemach, świadomymi ludzkiej kruchości i grożących niebezpieczeństw, podchodząc do nich konstruktywnie, aby w rodzinach mogła zakwitnąć miłość. Źródło siły dla rodzin Ruchu stanowi nie sama psychologia ani socjologia, ale budowanie rodziny jako przedłużenia wspólnoty miłości tworzonej przez Jezusa, Maryję i Józefa w Nazarecie.




RUCH RODZIN NAZARETAŃSKICH W POLSCE I W ARCHIDIECEZJI GDAŃSKIEJ

Ruch Rodzin Nazaretańskich wyrósł z inicjatywy ks. Tadeusza Dajczera (†2009) i ks. Andrzeja Buczela (†1994) oraz grupy osób świeckich, którzy utworzyli w 1985 r. w Warszawie – w oparciu o kierownictwo duchowe – pierwszą wspólnotę ewangelizacyjną. Od 1987 r. Ruch Rodzin Nazaretańskich zaczął się dynamicznie rozwijać w wielu diecezjach Polski, a także za granicą. W Archidiecezji Gdańskiej Ruch został erygowany jako publiczne stowarzyszenie wiernych w roku 2000.

Znana i ceniona książka autorstwa ks. Dajczera – Rozważania o wierze, jest w przeważającej mierze zapisem jego konferencji głoszonych do członków pierwszej wspólnoty. Tym, którzy pragną głębokiego zjednoczenia z Chrystusem, daje ona praktyczne wskazania, jak kroczyć ku niemu na drodze wiary i nieustannego nawrócenia.

Członkowie Ruchu są wpatrzeni we wzór Świętej Rodziny z Nazaretu. Pragną oni naśladować jej świętość, która realizuje się w codzienności przeżywanej z Bogiem i w braterskiej wspólnocie.

Żyć duchowością Ruchu to dążyć do zjednoczenia z Chrystusem przez komunię z Maryją. Przewodnikami na tej drodze są święci: św. Józef, Maksymilian Kolbe, Jan Paweł II, Juan Diego, Teresa od Dzieciątka Jezus a także Faustyna Kowalska. Szczególną rolę pełni życie sakramentalne, zwłaszcza umiłowanie Eucharystii, oraz duchowa pomoc kapłana, która może przybrać formę stałego spowiednictwa lub kierownictwa duchowego.

Po kryzysie w 2007 r., który był następstwem konfliktu wśród osób odpowiedzialnych za RRN w Warszawie, podjęto – we współpracy i pod opieką hierarchii Kościoła – wysiłek odczytania, przemyślenia i sformułowania właściwego Ruchowi charyzmatu, czyli daru Ducha Świętego, którego udziela On Kościołowi za pośrednictwem Ruchu. Sprecyzowano założenia duchowe i zasady pracy formacyjnej oraz ujęto w formę prawną struktury organizacyjne. Te wysiłki zaowocowały powstaniem statutu oraz komentarza do Aktu oddania Matce Bożej, który streszcza istotę duchowości Ruchu.

Obecnie Ruch w Polsce istnieje jako federacja ponad dwudziestu stowarzyszeń diecezjalnych, działając w oparciu o statut zatwierdzony przez Konferencję Episkopatu Polski w czerwcu 2013 r. Delegatem Episkopatu do spraw Ruchu jest Ks. Bp Andrzej Siemieniewski.

Ruch Rodzin Archidiecezji Gdańskiej otrzymał zgodę ks. Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia na przystąpienie do Ogólnopolskiego Stowarzyszenia RRN (dekret z dnia 04.11.2013 r.) i działa obecnie w oparciu o nowe statuty (diecezjalny i ogólnopolski).

Historia Ruchu może być żywym świadectwem tego, że Pan Bóg ma receptę na każdy kryzys. Co więcej, w swej wszechmocy potrafi nawet ze zła wyprowadzić dobro dla tych, którzy Go miłują i są Mu wierni (Por. KKK 311-314, 412). Tę prawdę, od wieków głoszoną przez Kościół, warto przypominać szczególnie dziś, kiedy małżeństwa i rodziny tak często doświadczają pokusy utraty nadziei w obliczu wielorakich trudności i zranień.
Informacje o Ruchu Rodzin Nazaretańskich można znaleźć na oficjalnej stronie internetowej: rrn.info.pl
Ruch Rodzin Nazaretańskich jest otwarty dla wszystkich, także dla osób samotnych a szczególnie dla rodzin. Grupy Ruchu (dla dzieci, młodzieży dorosłych i małżeństw) są zakładane przy parafiach. Spotkania odbywają się raz w tygodniu pod opieką kapłana z wykorzystaniem materiałów formacyjnych. Zasady dzielenia się wiarą określa tzw. „dekalog spotkań”.

Ruch Rodzin obchodzi swoje święto patronalne w Niedzielę Świętej Rodziny w Oktawie Uroczystości Bożego Narodzenia.





Ze strony diecezjalnej ruchu Rodzin nazaretańskich




Świętość w codzienności

Drogą do świętości w Ruchu Rodzin jest życie aktem zawierzenia siebie Matce Bożej.

Pan Bóg posługuje się ludźmi z pasją. Kimś obdarzonym ogromną pasją i miłością do Boga był ks. Tadeusz Dajczer (1931-2009). Ks. Tadeusz, poprzez swoją decyzję pójścia za Bogiem do końca i autentyczną troskę o dusze ludzkie, w wielu osobach wzbudził pragnienie pogłębionego życia wewnętrznego i świętości.

Coroczne letnie rekolekcje, dni skupienia, grupy dzielenia, spotkania małżeńskie, kierownictwo duchowe stwarzają okazją do odkrywania w monotonii życia miłości Pana Boga oraz Jego świętości. Zatrzymanie, wyciszenie, modlitwy… to wszystko otwiera umysł i serce na tajemnice związane z wiarą chrześcijańską.

Nie ma świętości bez krzyża. Dlatego umiłowanie drobnych i większych trudności i przeciwności bardziej prowadzi do uświęcenia niż zbyt długie modlitwy czy dobre uczynki wykonywane dla oka.

Praca nad świętością związana jest z stałą formacją. Materiałem formacyjnym w maju i czerwcu 2014 r. będzie książka "Nie lękaj się swojej słabości, zaufaj Mi".
Zachęcamy do zapoznania się ze statutem Ruchu Rodzin Nazaretańskich obowiązującym w Archidiecezji Gdańskiej.


 
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego